Ja też dwa razy oberwałem kamorem w szybę. Pierwszy raz na jedynce do Częstochowy - kamień wypadający z pod koła TIRa - efekt - szyba do wymiany.
Drugim razem na drodze lokalnej - szyba przetrwała.
W obydwu przypadkach huk był niesamowity ... koniec świata.
Tak więc jestem za chlapaczami ... dla siebie (bo ochrona własnego samochodu) ... dla innych (bo nie sposób jechać za kimś w deszczu). No i fruwające kamienie i żwir !
Nawet kosztem gorszego wyglądu :szeroki_usmiech
Drugim razem na drodze lokalnej - szyba przetrwała.
W obydwu przypadkach huk był niesamowity ... koniec świata.
Tak więc jestem za chlapaczami ... dla siebie (bo ochrona własnego samochodu) ... dla innych (bo nie sposób jechać za kimś w deszczu). No i fruwające kamienie i żwir !
Nawet kosztem gorszego wyglądu :szeroki_usmiech
Komentarz